Alicja Lenczewska
Alicja Lenczewska urodziÅ‚a siÄ™ w Warszawie w 1934 roku. Jej ojciec zmarÅ‚ w kwietniu 1939 roku. Od tego czasu AlicjÄ™ i jej starszego brata SÅ‚awka wychowywaÅ‚a mama, która w lipcu 1946 roku przeniosÅ‚a siÄ™ z dziećmi do Szczecina. To w tym mieÅ›cie Alicja skoÅ„czyÅ‚a szkoÅ‚Ä™ podstawowÄ… i Å›redniÄ…. ZdaÅ‚a maturÄ™ w 1952 roku i rozpoczęła pracÄ™ jako nauczycielka we wsi Banie, a później w Gryfinie. Po skoÅ„czeniu studiów pedagogicznych w GdaÅ„sku w latach 1966-1975 pracowaÅ‚a jako nauczycielka prac rÄ™cznych i mechaniki w I Liceum OgólnoksztaÅ‚cÄ…cym w Szczecinie W 1975 roku zostaÅ‚a nauczycielkÄ… pedagogiki i wicedyrektorkÄ… szczeciÅ„skiego liceum dla przedszkolanek.
Do momentu nawrócenia Alicji w 1985 roku jej katolicyzm byÅ‚ bardzo powierzchowny. Jak sama napisaÅ‚a: "ByÅ‚y okresy kilkuletnie, kiedy to żyÅ‚am poza KoÅ›cioÅ‚em, prawie zupeÅ‚nie bÄ™dÄ…c w wyraźnej sprzecznoÅ›ci z przykazaniami Bożymi". SzukaÅ‚a sensu życia, dobra i piÄ™kna. "TÄ™sknota za nimi - wspomina - goniÅ‚a mnie po wielu krajach przez wiele lat. Ale nadszedÅ‚ wreszcie okres, kiedy coraz bardziej odczuwaÅ‚am pustkÄ™ takiego życia".
W 1984 roku, po Å›mierci mamy, Alicja wraz ze swoim bratem SÅ‚awomirem (byÅ‚ on tÅ‚umaczem, znajÄ…cym 12 jÄ™zyków) zaczÄ™li uczÄ™szczać na spotkania modlitewne Odnowy w Duchu ÅšwiÄ™tym. To w tej wspólnocie Alicja odnalazÅ‚a sens swojego życia. 8 marca 1985 roku Alicja uczestniczyÅ‚a w rekolekcjach dla animatorów w Gostyniu. "I tam staÅ‚o siÄ™ coÅ› - jak sama napisaÅ‚a - co zmieniÅ‚o zupeÅ‚nie moje życie. Tam stanÄ…Å‚ przede mnÄ… Jezus. Bardziej realny, prawdziwszy niż wszystko, co byÅ‚o w kaplicy: niż ludzie, którzy stali obok. StaÅ‚o siÄ™ to po przyjÄ™ciu Komunii Å›w. (podczas Eucharystii), kiedy ze skruchÄ… myÅ›laÅ‚am, jak bardzo jestem spóźniona w drodze do Niego. Wszystko przestaÅ‚o istnieć, byÅ‚ tylko On. Jego potÄ™ga, moc, ogrom coraz wiÄ™kszy i ja coraz mniejsza przy Nim. Ogrom miÅ‚oÅ›ci tak wielkiej, niespotykanej, przed którÄ… można tylko pÅ‚akać nad swojÄ… niewdziÄ™cznoÅ›ciÄ…. A potem radość, że On mnie kocha. Radość rozsadzajÄ…ca serce."
"Od tej chwili zmieniło się wszystko: hierarchia wartości, struktura potrzeb, cel życia. Jedyną wartością, pragnieniem i celem stał sie On - Jezus Chrystus. A najpiękniejszymi chwilami stały się spotkania z Nim: w modlitwie codziennej, w Komunii św., a także w powszedniości życia i pomagania innym. Wszystko, za czym tęskniłam i goniłam po świecie przez tyle lat, dał mi On. I dał wiele więcej, niż mogłam sobie wyobrazić i pragnąć".
Na rekolekcjach w Gostyniu Alicja otrzymaÅ‚a nadzwyczajnÄ… Å‚askÄ™ regularnych mistycznych spotkaÅ„ z Jezusem, który osobiÅ›cie udzielaÅ‚ jej wskazówek i pouczeÅ„, prowadziÅ‚ jÄ… trudnÄ… drogÄ… dojrzewania w wierze i miÅ‚oÅ›ci. Alicja skrupulatnie zapisywaÅ‚a wszystko, co usÅ‚yszaÅ‚a od Jezusa, i tak powstaÅ‚y dwa dzienniki jej duszy: "Åšwiadectwo" oraz "SÅ‚owo pouczenia".
Alicja zaczęła codziennie uczestniczyć w Eucharystii, trwać na adoracji NajÅ›wiÄ™tszego Sakramentu, czytać Pismo Å›w., odmawiać różaniec, brewiarz, poÅ›cić w Å›rody i piÄ…tki o chlebie i wodzie. Pan Jezus wezwaÅ‚ jÄ… także do caÅ‚kowitej abstynencji. Jej pierwszym spowiednikiem i kierownikiem duchowym zostaÅ‚ ks. Walter Rachwalik. Wtedy - jak pisze Alicja - "skoÅ„czyÅ‚ siÄ™ okres mojego bÅ‚Ä…kania siÄ™ po omacku".
Modlitwa staÅ‚a siÄ™ dla Alicji najpiÄ™kniejszymi chwilami spotkaÅ„ z Jezusem. "Wszystko jest owocem modlitwy - mówiÅ‚ jej Pan Jezus - Jaka modlitwa, takie życie: stan twojej duszy i ciaÅ‚a oraz twoje czyny - ich przydatność dla budowania królestwa Bożego w duszach ludzkich, dla ratowania tych, co ginÄ… w grzechach swoich. Wszystko, cokolwiek czynisz swoim sercem, umysÅ‚em lub dÅ‚oÅ„mi - aby miaÅ‚o sens i wartość - musi zaczynać sie od modlitwy i koÅ„czyć siÄ™ modlitwÄ…, i trwać w niej".
Alicja odeszÅ‚a na emeryturÄ™ w 1987 roku. Od tego czasu przez 16 lat dwa razy w tygodniu pracowaÅ‚a jako wolontariuszka w biurze parafii Bożego CiaÅ‚a. Alicja caÅ‚ym sercem poÅ›wiÄ™ciÅ‚a siÄ™ dzieÅ‚u ewangelizacji. ZostaÅ‚a czÅ‚onkiem Rodziny Serca MiÅ‚oÅ›ci Ukrzyżowanej. 27 marca 1988 roku zÅ‚ożyÅ‚a roczne Å›luby zakonne w tej wspólnocie, a 25 grudnia 2005 roku Å›luby wieczyste.
ByÅ‚a także mocno zwiÄ…zana ze wspólnotÄ… ApostoÅ‚ów Czystej MiÅ‚oÅ›ci (ACM), jako jej wspóÅ‚zaÅ‚ożycielka. Razem ze zespoÅ‚em animatorów angażowaÅ‚a siÄ™ w prowadzenie seminariów Odnowy w Duchu ÅšwiÄ™tym w koÅ›ciele pw. Å›w. Jana Chrzciciela, a także prowadziÅ‚a spotkania domowej wspólnoty Odnowy w Duchu ÅšwiÄ™tym.
21 czerwca 1989 roku Alicja skoÅ„czyÅ‚a pisanie swojego pierwszego duchowego dziennika, który nazwaÅ‚a "Åšwiadectwo", a dwa dni później, na wyraźne polecenie Pana Jezusa, rozpoczęła pisanie swego drugiego dziennika duszy, zatytuÅ‚owanego "SÅ‚owo pouczenia". Pan Jezus powierzyÅ‚ Alicji bardzo ważne zadanie: aby przekazaÅ‚a caÅ‚emu Å›wiatu to wszystko, co kazaÅ‚ jej zapisać, oraz by uczestniczyÅ‚a w Jego cierpieniu za zbawienie grzeszników.
W 2010 roku mistyczne spotkania Alicji z Jezusem stawaÅ‚y siÄ™ coraz rzadsze i w koÅ„cu caÅ‚kowicie ustaÅ‚y. Tego samego roku na wiosnÄ™ zdiagnozowano u niej raka nerki z przerzutami do pÅ‚uc. OkazaÅ‚o siÄ™, że jest to nowotwór zÅ‚oÅ›liwy. W sierpniu Alicja przeszÅ‚a operacjÄ™ usuniÄ™cia nerki. Przyjęła chorobÄ™ i cierpienie z wielkÄ… pogodÄ… ducha, jako szczególny Boży dar. Nie baÅ‚a siÄ™ Å›mierci, bo byÅ‚a pewna, że jest to przejÅ›cie do peÅ‚ni życia z Bogiem. Po kilku pobytach w szpitalach i operacjach 7 grudnia 2011 przyjÄ™to jÄ… do Hospicjum Å›w. Jana Ewangelisty w Szczecinie. Bardzo pragnęła przeżyć wÅ‚aÅ›nie tam ostatnie dni swojego ziemskiego życia, gdyż chciaÅ‚a codziennie uczestniczyć w Eucharystii i nie być ciężarem dla najbliższych. Otoczona troskliwÄ… opiekÄ… personelu medycznego oraz modlitwÄ… swojego brata, bratowej i licznych przyjacióÅ‚ Alicja Lenczewska zmarÅ‚a 5 stycznia 2012 roku.
Od swojego nawrócenia Alicja Lenczewska staÅ‚a siÄ™ dla innych ludzi sercem i dÅ‚oÅ„mi Chrystusa, przekazujÄ…c im Jego miÅ‚ość i miÅ‚osierdzie. Jakże bardzo aktualne sÄ… jej sÅ‚owa: "Kochać Chrystusa trzeba w ludziach, bo On tam jest spragniony miÅ‚oÅ›ci. Nie w abstrakcyjnych wyobrażeniach, lecz w konkretnych osobach, które znam i spotykam, zwÅ‚aszcza w tych, w których brak miÅ‚oÅ›ci. Na czÅ‚owieka trzeba spoglÄ…dać nie z pozycji wÅ‚asnego egoizmu i roszczeÅ„, lecz z pozycji Jezusa, który w nim jest, z nim siÄ™ identyfikuje i cierpi, nie bÄ™dÄ…c kochanym lub nawet zauważonym. [...] NajwiÄ™ksze zagrożenie dla KoÅ›cioÅ‚a i siÅ‚a niszczÄ…ca jego Å›wiÄ™tość tkwi w jego wnÄ™trzu - w sercach ludzi, którzy zamiast być sercem i dÅ‚oÅ„mi Chrystusa, sÄ… Jego Ranami".
źródÅ‚o: fragmenty broszury "Alicja Lenczewska, Åšwiadectwo dziennik duchowy", wydawnictwo Agape